Dla innych i dla siebie

[irenka]

[Reklama]

[irenka]

No to piszę, że ja się piszę.

Kto jeszcze

[dorota]

Ja też!
Już wykopałam moją porcję koników, delfinków i innego zwierza.

[Danuti43]

To ja też nieśmiało się zgłaszam.

[hania61]

ja też ja też cusik uszyję , jeszcze nie wiem ile ale coś będzie
_________________
Uśmiech to najpiękniejsza rzecz,
jaką może dać człowiek człowiekowi...



www.haft.info.pl

[Celina]

To ja też się piszę, ale proszę podac termin cobym się wyrobiła
_________________
POZDRAWIAM

[hania61]

posłusznie melduję że zabrałam się za podusie sztuk trzech będzie na bank bo są na etapie - no pospinane agrafkami do przepikowania i zeszycia do kupy tyłu i przodu a co jeszcze wyjdzie to sie zobaczy
_________________
Uśmiech to najpiękniejsza rzecz,
jaką może dać człowiek człowiekowi...



www.haft.info.pl

[Celina]

A ja poproszę adres gdzie mam wysłać poduszki
_________________
POZDRAWIAM

[Gosia]

Na razie nie pytałam o adres; zadzwonię w przyszłym tygodniu, dowiem się i napiszę, dobrze?

[Celina]

Witam, wydaje mi sie że trzeba by było się skupić na pewnej ilosci z danej grupy dzieci. Bo jak w grupie bedzie 20 dzieci a dostanie tylko 10.
Wyjazd mój do Pabrade koło Wilna był uzalezniony od tego aż będę miała 200 sztuk poduszek ( bo tyle jest tam dzieci). Zależało nam aby wszystkie dzieci dostały bo jak robić selekcje komu dać a komu nie.
_________________
POZDRAWIAM

[Gosia]

Myślałam, żeby tak zrobić: zawozić lub wysyłać kolejne partie poduszek (z tym, ze mają to być same poszewki, bez jaśków w środku), a ich rozdział powierzyc osobom ze Stowarzyszenia, które pracują na miejscu z dziećmi.
Te dzieci nie mieszkają wspólnie, więc sytuacja jest inna niż w przypadku Domu Dziecka. Każde dziecko, myślę, dostanie swoją poduszkę do domu. Zresztą nie może być inaczej, bo część poduszek jest uszytych z jednakowych paneli i choć mają trochę różne wykończenia i różne "spody", to z wierzchu wyglądają podobnie.
Ile dzieci ma pod opieką Stowarzyszenie, nawet nie wiem. Dzwoniłam tam tylko raz i nie chciałam zbyt wnikliwie wypytywac - w końcu kim dla nich jetstem, żeby tak dokładne wiadomości zbierać. Myślę, że dowiem się może trochę więcej, gdy wybiorę się z pierwszą partią poduszek: chciałabym je zawieźć i poznać "ekipę". Przywożąc prezenty dla dzieci, mogłabym zadać jakieś pytania i oczekiwać na nie odpowiedzi.
We wstępnej rozmowie dowiedziałam się, że w przedszkolu mają pod opieką ok. 70 dzieci, i nie wiem, czy one wszystkie są niepełnosprawne, czy też przedszkole ma może "grupy integracyjne". Wspomniano także o tym, że niektóre dzieci są całkiem malutkie, niepełnosprawne, i do przedszkola jeszcze nie chodza, ale stowarzyszenie o nich wie (i pewnie wmiarę potrzeby otacza opieką). Dla rodziców tych dzieci poduszka byłaby rodzajem "wsparcia duchowego", ale głupio mi było domagać się podania liczby tych dzieci.

[irenka]

Gosiu, ja myślę, że powinnaś jednak spytać, ile konkretnie dzieci jest niepełnosprawnych ,bo to dla nich mają być poduszki. Ja zawsze myślę o wszystkich problemach i przychodzi mi na myśl, że niektóre poduszki mogą trafić niekoniecznie do chorych dzieci. A my będziemy szyły i szyły i szyły, bo powiedzą, że jakieś dziecko jeszcze nie dostało.
Powinniśmy zadecydować, że np w pierwszej partii trafi 20 poduszek do 20 dzieci z grupy najmłodszych. Trzeba to jakoś usystematyzować, żeby nie było, że np w grupie jest 21 dzieci, a my dałyśmy 20 poduszek.
Ja przygotowywałabym poduszki dla całej konkretnej grupy, bo dzieci patrzą i będzie im przykro, że koleżanka dostała, a ona nie. Do maluchów nie przemawia argument, że ono tez dostanie, ale później.
Myślę, że pytanie o ilość dzieci jest całkiem na miejscu i nie ma co się certolić. ta wiedza jest nam potrzebna, by akcję ukonkretyzować.
Pytaj o ilość dzieci w grupach, o stopień niepełnosprawności itp. I niech Ci nie będzie głupio , w końcu występujesz jako darczyńca.

[Celina]

dziękuje za odzew co do ilości poduszek.Czekam na dalsze informacje i adres
_________________
POZDRAWIAM

[irenka]

Gosiu, poduszki mam gotowe, na razie 6 sztuk. Czy mam je wysłać do Ciebie pocztą, bo nie mam jak dostarczyć do Wrocławia. Chyba, że nic pilnego to poczekam na okazję.
Jutro wstawię fotki. Nie jest to mistrzostwo, ale nawet nieźle wyszło.
Część z nich szyła moja Mama, ale nie bardzo jej wyszło. Poprawiłam co mogłam, ale będziesz musiała ocenić, czy tak może być.

[Gosia]

Na razie chyba nie wysyłaj, chyba nie uda się przed świętami wszystkiego obgadać; w ogóle czekam na jakąś odpowiedź od nich.
Wolałabym nie robić w domu magazynu, tylko przesyłać stopniowo, ale nie będę wysyłać bez uzgodnienia ze Stowarzyszeniem. Gdybym miała jakieś nowe wiadomości, gdyby trzeba było szybko wysyłać, wtedy do Ciebie napiszę albo zadzwonię.
Co do tego, czy się nadają czy nie, proszę, żebyś sama krytycznie obejrzała i oceniła. Szkoda by było, gdyby jakaś poduszka "zmarnowała się", jeśli może dać radość dzieciakowi. Może wystarczy mała poprawka. Ale nie wyobrażam sobie, żebym musiała wszystkie wymagające poprawek sama przeszywać, na to nie bardzo mam czas.

[Reklama]