Dla innych i dla siebie

[kankanka]

coś powstało, czas może historię napisać, bo zapomnimy. :grin:

[Reklama]

[irenka]

[irenka]

[dorota]

Przyznaję się do uszycia tego patchworka...
Kasia nie jest, co prawda, chorym dzieckiem ale naszą kochaną bardzo zdrową koleżanką, która aktywnie udziela się w naszej grupie. Jej sprytne rączki wykonały wiele przepięknych haftownych obrazków dla dzieci.
I pomyślałyśmy, że nie wypada aby tak zasłużona osoba zadająca się z bandą patchworkujących kobiet, pozostawała bez patchworka.
Kasia kocha misie, temat więc sam się narzucił a niebieski to jej ulubiony kolor. Więc mimo mojej niechęci do błękitów zabrałam się za szycie. Koleżanki wyhaftowały lub uszyły misie, wykopały też w swoich zapasach magazynowych misiowe szmatki. Ja, oprócz zaszycia wszystkiego w całość, wydziubałam kawałek z dedykacją, skorpiona, Puchatka i misia ślężańskiego.
Gosia uszyła dwa białe misie PP, wyszyła misia z błekitnym kwiatkiem, wierszyk a także dwie misiowe mordki. Kankanka wykonała długonogiego misia i tego opatulonego w patchwork.

[hania61]

śliczności te potwor jest , baaaaaaaaaaardzo sliczności
_________________
Uśmiech to najpiękniejsza rzecz,
jaką może dać człowiek człowiekowi...



www.haft.info.pl

[kankanka]

Ale najlepsze w tym wszystkim było:
-korespondencja (UWAGA,ZEBY DO KASI NIE WYSŁAC!!!!)
-udzielanie wymijających odpowiedzi na pytania Kasi, dla jakiego dziecka ta kołderka (trzeba Wam było widzieć, jak omijałam ten temat w czasie naszego wypadu na koncert The Police), bowiem Dorota wpadla na pomysł, zeby Kaśka też wyszyła miśka (sobie- nie wiedząc o tym), a ta mnie zapytywała czy to chłopczyk czy dziewczynka.
-pilnowanie w domu hafciku, coby na wierzch nie wylazł jak kiedyś Kasia do mnie przyszła
-zastanawianie się czy koala nie wzbudzi Kasi oburzenia bowiem to torbacz a nie miś.

[dorota]

Ten z torbą w końcu nie dotarł, choć miał być z odpowiednim komentarzem.
Ale tak często jest, że w trakcie szycia projekt się zmienia. Tu też miało być więcej niedźwiedzi a w końcu patchworka opanowały misie wszelakie.
Kasia też często pytała: a co tam teraz szyjesz? Więc jej opowiadałam jakiego to mam lenia i właściwie nic nie robię.
Bardzo męczące jest takie kłamanie i mijanie się z prawdą.

[kankanka]

No i ten tył, którego chyba nie sfociłam, ale powinna Kasia kawałek wstawić, z niedżwiadkami przebranymi za renifery. :grin: Wszystko można wcisnąc. A miśki mam nadzieję, będą Kasię otulać z naszymi ciepłymi myślami.

[irenka]

Mi się ten miśkowy patchwork bardzo podoba, chociaż moje to tam jest tylko serce (duchowe)

[elora]

tylko dlaczego mnie nie przycisnęłyście, żebym wyhaftowała te miśki - miał być koala i Uszatek - jak się dopytywałam, to słyszałam coś o przesunięciu się terminu... a że ja wszystko na ostatnią chwilę, no to nie wyszyłam, skoro się przesuwało :grin:

[dorota]

Kasieńko, następny potworek sama sobie uszyjesz a my Ci wyszyjemy co tylko będziesz chciała. Zdążysz sobie lepszą maszynę kupić i naumieć się szyć; taki patchwork użytkowy wytrzymuje 6-7 lat; chyba, że zdolna taka jesteś i zajedziesz go wcześniej. Potem stare strzępy trzeba oddać do muzeum i zabrać się za szycie nowego.

[Gosia]

Bardzo się cieszę, że kołdra przypadła Kasi do gustu, tylko żałuję tego, ze nie mogłam widzieć jej miny, kiedy go oglądała... ale ważne, że zadanie wykonane.

[Celina]

piękne arcydzieło
_________________
POZDRAWIAM

[Reklama]